Zamek Czocha i Bogatynia Pierwszy przystanek do zamek w Oleśnicy. Następnie Śląski Windsor, czyli oficyna pałacu w Szczodrem, wybudowana w stylu
angielskiego neogotyku. Przed wojną stał przed nią 200 metrowej długości pałac, niestety zburzony przez wycofujący się nieniecki wermaht.
Została wierza z której, jak opowiadał mi miejscowy człowiek, w dziecińskie oglądali panoramę Wrocławia. Niestety, ta została rozebrane
już przez nasze władze "dla bezpieczeństwa". Trzeci przystanek to ogromny, piękny pałac i klasztor Ojców Cystersów w Barokowym stylu.
Remont dalej trwa. Noc na kempingu, przystani nad jez. Kunickim. (Marna pogoda - żeby nie było za pięknie.)
Następnego dnia jadę przez Legnicę zwaną kiedyś (ze względu na dużą ilość mieszkających tu Rosjan - żołnierzy i ich rodzin) "Małą Moskwą".
Znajdował się tu także cmentarz radziecki. Obecnie jest to już Polski - katolicki cmentarz, a chowani tu obywatele rosyjscy przeniesieni są
do trzech dużych wspólnych grobów. Osobno pochowana jest Lidia Siergiejewna Nowikowa. Jest to pierwowzór bohaterki filmu "Mała Moskwa". Kto
nie oglądał - polecam. Dalej zatrzymuję się w zamku Grodziec, Ruinach zamku Lenno i w Lubobierzu - filmowym mieście dwóch kochających się
wrogów - Kargula i Pawlaka. Są tu zebrane dawne sprzęty rolniczo i trochę rekwizytów filmowych. Miasteczo małe i ciche, ale historyczne.
Dalej docieram już do głównedo celu podróży - znaczy Zamku Czocha. W jego zakamarkach można się pogubić, ale przy "Książu
wygląda na nie duży. Po zwiedzaniu znajduję miejsce na nocleg, ale jeszcze przed zachodem słońca odwiedzam oddaloną o ok. 40 km Bogatynię,
Turoszów i cały tzw. "Worek Turoszowski". Przed zmrokiem wracam do zarezerwowanej "agroturystyki".
Trzeciego dnia - rezygnuję z kilku punktów programu i postanawiam wracać do domu, inaczej nie zdążę w piątek na umówioną wizytę. Po drodze
jeszcze tylko zamek w Lwówku Śląskim (obecnie misja katolicka)i Muzeum Narodowe we Wrocławiu z nastawieniem na Galerię Malarstwa. Byłem tu,
ale to był rok "74" - 1974 oczywiście. A... z przed tego muzeum do mojego domu jest równo 400 km. Taka ciekawostka.
|
/powrót/
Copyright- Studio CAM'RAT 2011