|
Prezentacja wideo wykonana na spotkanie rodu Gołyńskich, jakie odbyło się 25 października 2014 r. w Białołęce.
W czerwcu 2015 r. wykonano II wersję.
Od początku czerwca 2012. rozpoczęło działalność „Towarzystwo Miłośników Ziemi Gołymińskiej”. Osoby zainteresowane działalnością w tym stowarzyszeniu, lub wyrażające jakiekolwiek zainteresowanie współpracą prosimy o kontakt. Materiały do pobrania /pdf/ |
Materiały do pobrania /word/
Regulamin - Deklaracja
OGŁOSZENIA
|
Czcigodny Księże Proboszczu, Księże Krzysztofie
Szanowny Wójcie,
Drodzy mieszkańcy Gołymina i okolic,
Drodzy Goście
Sobotnia rekonstrukcja wydarzeń jakie miały tu miejsce przed 207 lat temu w 1806 roku uświadamia nam dlaczego Napoleona Bonaparte użyliśmy jako symbolu do pożegnania lata. To dzięki tej bitwie stoczonej przez Armię Napoleona z rosyjskim zaborcą Gołymin na trwale wpisał się do kart historii Polski i Europy. Między innymi po tej bitwie kilka miesięcy później Armia Napoleona zmusiła Cara Aleksandra I do podpisania pokoju w Tylży (1807 r.) na mocy którego powstało Księstwo Warszawskie. W skrócie przypomnijmy jak do tego doszło.
W październiku 1806 r. Armia Napoleona pod Jeną i Auerstadt pokonuje Armię Pruską, która w ciągu 2 dni przestaje istnieć. Do tego sukcesu w znacznej mierze przyczynili się Polacy pochodzący z Wielkopolski i Pomorza, którzy siłą wcieleni byli do armii pruskiej i w oddziałach tych stanowili znaczną część, bez oddania wystrzału przechodzili oni na stronę Napoleona. W ten sposób Polacy manifestowali miłość do utraconej Ojczyzny. Za potwierdzenie tego niech posłuży fakt, że Napoleon do Berlina wzywa dwóch wybitnych Polaków-Dąbrowskiego i Wybickiego i na ich ręce składa odezwę do narodu polskiego:
,,Polacy!-obaczę, jeżeli godni jesteście być narodem-powstańcie
i przekonajcie mnie iż gotowi jesteście krew toczyć na odzyskanie Ojczyzny’’.
Polacy podjęli to wezwanie wstępując do oddziałów Napoleona.
Rosjanie tymczasem dotarli do warszawskiej Pragi i wycofali się w kierunku Pułtuska i Nasielska dowiedziawszy się, że wcześniej Warszawę opuścili Prusacy. Bonaparte swoją armię kieruje za Rosjanami na Nasielsk, skąd 25-tysięczny korpus z Marszałkiem Lannesem wysyła na Pułtusk a pozostałą armię z Marszałkiem Muratem, Davoutem, Soultem i Augerau kieruje na Gołymin. Sam zaś z przyboczną gwardią przybywa do Ciechanowa zajmując środkową pozycję na rozciągniętym froncie od Bieżunia po Pułtusk. Zdawał sobie sprawę, że nie może dopuścić do połączenia armii rosyjskiej z wojskami pruskimi, które opuściły Warszawę i północne Mazowsze, tym bardziej że 25 grudnia otrzymał meldunek od swojego Marszałka Bernadotte iż ten stoczył dzień wcześniej potyczkę z Prusakami pod Bieżuniem. Zajmując Ciechanów wojska francuskie wyparły w stronę Gołymina szpicę wojsk rosyjskich pod dowództwem oficerów pruskich, którzy w ramach współpracy szkolili kadrę dowódczą wojsk rosyjskich i dowodzili niektórymi oddziałami.
Rosyjscy dowódcy Ks. Golicyn i Gen. Dochturow widząc wokół Gołymina bagnisty teren dobry do obrony wysłali meldunek do Cara Aleksandra o następującej treści: ,,pod Gołyminem zdecydowaliśmy się przyjąć bitwę’’ Francuzi i Rosjanie zgromadzili około 70 tys. żołnierzy, w tym Rosjanie-32 tys. a Francuzi-38 tys. W bezpośrednich walkach Rosjanie podali, że użyli 17 tys. a Francuzi-29 tys.. .. Bitwa rozpoczęła się 26 grudnia 1806 r. we wczesnych godzinach rannych. Przy ciągle padającym deszczu ze śniegiem oraz bagnistym terenie i nieprzejezdnych drogach Francuzi nie mogli użyć artylerii i w należytym stopniu kawalerii-głównych sił uderzeniowych armii. Rosjanie użyli 40 dział, które grzmiały od samego rana i utrudniały w znacznym stopniu przeprowadzanie ataków przez Francuzów. Francuzi pod dowództwem Marszałka Murata z wielki trudem wyparli Rosjan z lasów garnowskich i lachówek przed łąkami za Ruszkowem zaciskając w ten sposób pierścień w południowo-zachodniej stronie Gołymina. Najcięższe walki stoczyły oddziały francuskie pod rozkazami Marszałka Davouta z oddziałami Ks. Szczerbakowa między Osiekiem a Gołyminem na terenie nieistniejącego jeszcze wtedy Nowego Gołymina. Były tam miejsca, które kilkakrotnie przechodziły z rąk do rąk. Podobne ciężkie walki stoczono pod Garnowem, na łąkach od zachodu przed Ruszkowem, w Kałęczynie i Watkowie. Huk dział rosyjskich przez cały dzień dochodził do Ciechanowa gdzie stacjonował Napoleon. Mimo niepomyślnych meldunków z pola bitwy pod Gołyminem i trudnościach w przełamywaniu obrony rosyjskiej w tak trudnych warunkach Cesarz aż do godz. 15.00 nie podejmował żadnej decyzji. Chwilę później swoją kwaterę przeniósł do Pałuk i tam otrzymał drugi meldunek od Marszałka Bernadotte z informacją, że Prusaków przegonił na północny zachód do Działdowa. Po tak pomyślnym meldunku wiedząc, że ze strony Prusaków nie ma zagrożenia Napoleon natychmiast swoją przyboczną gwardię wysłał przez Wolę Gołymińską z północy na Gołymin. Uderzenie gwardii przybocznej przy zapadającym zmierzchu spowodowało, że obrona Rosjan gwałtownie osłabła. Rosjanie bojąc się okrążenia wpadli w panikę i zaczęli w popłochu wycofywać się w kierunku Makowa. Generał Rapp-adiutant Napoleona otrzymał rozkaz odcięcia drogi odwrotu Rosjanom. W zasadzce został ranny w rękę i rozkazu tego nie mógł już wykonać. Zacięte walki w Gołyminie trwały do późnych godzin wieczornych. Pod osłoną nocy Rosjanie wycofali się podpalając wsie-płonęło Garnowo, Osiek, Ruszkowo, Kałęczyn, Wola Gołymińska, Gołymin, Zawady, Wielgołęka a później Karniewo, na polu bitwy zostawili 13 dział i dużą ilość różnego sprzętu. Bitwa została nierozstrzygnięta. Rano 27 grudnia nagle chwycił mróz i uwięził w zastałym błocie: trupy, łoża dział i wozy. Oddziały francuskie marszałka Davouta, które 14 października rozbiły 60-tysięczną pruską armię tu pod Gołyminem były unieruchomione z powodu błota zalegającego drogi i pola.
Po wycofaniu się z Gołymina pod Różan Rosjanie nadali meldunek do Cara-pod Gołyminem stoczyliśmy zwycięską bitwę, w której udział brał Napoleon. Wycofanie się z Gołymina-Rosjanie uważali za wielki sukces. Bitwa poszła w zapomnienie, ponieważ obydwie strony poniosły tu znaczne straty jak również Rosjanom udało się wycofać i w ten sposób wojna trwała jeszcze kilka miesięcy. Z meldunków z pola walki wynikało, że w bitwie pod Gołyminem po obu stronach zginęło ponad 1500 żołnierzy. Rosjanie podali, że zginęło 1000 żołnierzy i 3 oficerów a 26 oficerów zostało rannych. Francuzi natomiast podali, że zginęło ich 600 żołnierzy i 4 oficerów, w tym. Gen. Fenerols a 8 oficerów zostało rannych (m.in. Gen. Lefranc, Gen. Rapp-adiutant Napoleona). Z danych kościelnych i naocznych świadków wynika, że po bitwie pochowano ponad 3 tys. żołnierzy. Tak duża różnica wynika prawdopodobnie z tego, że dużo żołnierzy wkrótce zmarło z odniesionych ran i wyziębienia, ponieważ większość budynków była spalona i nie mieli gdzie ukryć się przed zimnem. Przed tą bitwą i po niej Napoleon nigdzie nie przebywał tak długo na pobojowisku jak w Gołyminie (od 26 grudnia do 29 grudnia). W okolicach Gołymina spędził 3 noce. Tu z dowódcami szczegółowo omawiał przebieg bitwy i udzielał ostrych reprymend tym dowódcom, którzy popełniali błędy. Z przekazów rodzinnych wynika, że Napoleon był też w kamiennej karczmie, która była przy rynku a jego konie piły wodę ze studni znajdującej się w centrum Gołymina. Tu wypowiedział znamienne słowa, którymi usprawiedliwił trudności w przełamaniu obrony rosyjskiej:
,,Do tej pory znaliśmy trzy żywioły. Tu pod Gołyminem poznaliśmy czwarty-błoto’’. O tych trzech żywiołach mówiły nam pieśni religijne tamtego okresu-,,od powietrza, wody i ognia zachowaj nas Panie’’
Napoleon w Gołyminie podjął kluczowe decyzje co do dalszych walk na wschodzie Europy, dowodem na to jest, że pozostawił tu część swojej armii z Marszałkiem Davoutem i Marszałkiem Lannesem z rozkazem by na tą ziemię nie pozwolili wrócić rosyjskiemu zaborcy. Po bitwach pod Gołyminem i Pułtuskiem, Napoleon polecił organizowanie i formowanie polskich pułków: w Płocku-gen. Jóżefowi Wybickiemu, w Kaliszu-gen. Józefowi Zajączkowi. Z dokumentów wojskowych wynika, że Gołymin był przez dłuższy czas jednym z głównych miejsc zaopatrzeniowych wojsk francuskich.
To długie lata zaborów, okupacji i zniewolenia komunistycznego spowodowały, że bitwa ta uległa zapomnieniu a Napoleona przedstawiano nam głównie jako zawadiakę i bawidamka. Trzeba sobie uświadomić, że po latach niewoli to właśnie Napoleon przegonił z tych ziem pruskiego i rosyjskiego zaborcę przywracając na niej ponownie mowę polską. Przed przyjściem Napoleona w szkołach i urzędach obowiązywał język zaborców. To właśnie Napoleon w Europie wyróżnił Polaków, tylko dla nas opracował Konstytucję, w innych krajach obowiązywał Kodeks Napoleona a u nas Konstytucja, którą opracował w Dreźnie w sposób demokratyczny z kilkudziesięcioma wybitnymi Polakami. Ta Konstytucja przywracała na tej ziemi: polską administrację, polską szkołę i polskie wojsko. Obydwie Konstytucje II-ej Rzeczpospolitej oparte były głównie na Konstytucji Drezdeńskiej, dopiero w 1946 roku usunęła ją komunistyczna władza.
,,Nie ma zwycięstw bez wiary w Boga’’-są to słowa Napoleona. Był on katolikiem w chwilach triumfu, klęski i poniżenia, nigdy nie wyparł się Boga. Mówił też: ,,Społeczeństwo bez religii jest jak okręt bez konsoli’’. W swoim testamencie na wyspie Św. Heleny napisał: ,,Jak umrę u wezgłowia odprawcie Mszę Świętą, nie pomińcie żadnego ceremoniału’’.
Szczególnym powodem upamiętnienia pobytu Napoleona w Gołyminie, tej dzisiaj typowo rolniczej gminy jest fakt, że Napoleon pierwszy z wielkich wodzów upomniał się o los polskiego chłopa wydając rozkaz do wszystkich żołnierzy francuskich, by żywność od polskiego chłopa kupowali za pieniądze, mówił-trzeba nauczyć polskiego chłopa handlu by nie oszukiwał go każdy pokrętny człowiek. Historycy analizujący epokę napoleońską piszą: ,,Życie polskiego chłopa w okresie napoleońskim poprawiło się znacznie’’.
Amerykanin w książce ,,Najwybitniejsi wodzowie w dziejach ludzkości’’ umieścił Napoleona na drugiej pozycji ale natychmiast usprawiedliwił się: tylko dlatego, że przegrał tą ostatnią bitwę pod Waterloo. Dzisiaj tą małą miejscowość w Belgii odwiedza w każdym roku ponad pół miliona turystów. Pytani ,,dlaczego tu przyjeżdżają?, odpowiadają ,,nie dla zwycięzców a dla Napoleona’’. Szczególne piętno Napoleon odcisnął na naszej historii. On pierwszy upomniał się o kraje Europy Wschodniej, mówił: ,,Europa powinna oddychać dwoma płucami’’. To jego słowa przypominał nam często najwybitniejszy Polak Papież Jan Paweł II. Napoleon pierwszy mówił o Europie Ojczyzn bez granic, od Atlantyku po Ural opartej na wierze katolickiej. On nie walczył z narodem rosyjskim tylko z nieludzkim, feudalnym systemem, który bezpowrotnie usunął z Europy Zachodniej i Polski. Przegrał ale w sercach i umysłach Polaków zostawił nadzieję, że jeden człowiek jest w stanie zmienić oblicze Europy i świata. Ta pozostawiona przez niego nadzieja na następne wieki, dawała siły na przetrwanie i iskierkę nadziei w długich latach zniewolenia pod rządami zaborców, że kiedyś przyjdzie taki dzień i wódz, który zerwie z Ojczyzny kajdany niewoli. Przyszedł taki dzień po ponad 100 latach, którego świadkami byli nasi ojcowie i dziadkowie w roku 1918 r.
Z epoką napoleońską związany jest pochowany przed Kościołem w Gołyminie generał Karol Zieliński pochodzący z pobliskiego Garnowa. Urodził się on w 1787 r. we Lwowie w Galicji. Do wojska zaciągnął się w szeregi pułku 2 piechoty Księstwa Warszawskiego w 1808 r. Jako żołnierz odbył kampanię 1809 r. przeciw Austrii. W maju 1810 r. awansowany na podporucznika a już w październiku tego roku podniesiony do rangi porucznika. Odbył kampanię w Rosji w 1812 r.. Wziął udział w bitwie pod Możajskiem, Smoleńskiem, Medynią i Wiaźmą. Za kampanię 1812 r. został odznaczony Krzyżem Złotym Orderu Wojska Polskiego a następnie w czerwcu tego roku mianowany kapitanem. Odbył. ,,kampanię saską’’ w 1813 r. walcząc pod Kaliszem i na terenach dzisiejszych Niemiec pod Witembergiem, Juterbockiem, Lipskiem. 12 października odznaczony został Legią Honorową a 1 stycznia 1814 trafił do do oddziałów Gwardii Honorowej. Był wierny Napoleonowi do końca. Po upadku Cesarza w 1815 r., w czasach Królestwa Polskiego został w 1820 roku majorem a w 1823 podpułkownikiem 2 dywizji piechoty. W stopniu generała był jednym z głównych przywódców Powstania Listopadowego 1830-1831. Był wierny tej gołymińskiej ziemi, pragnął pozostać w niej na zawsze niż gdzieś tam na nieludzkiej ziemi w bezkresach Sybiru.
Na parafialnym cmentarzu nie znajdziecie grobów 80 młodych chłopców z okolic Gołymina, którzy w Powstaniu Styczniowym 1863 r. oddali życie a zaborcy nie pozwolili pochować ich na miejscowym cmentarzu.
To idee Napoleona były inspiracją do narodowych zrywów, tj. Powstania Listopadowego, Styczniowego, Powstania Legionów Piłsudskiego - dla Piłsudskiego był on niedoścignionym wzorem, jego nauki studiował do końca życia, obrony września 1939 r.
,,Przegrać ale nie ulec’’ – to z Jego nauk czerpali siły młodzi licealiści - powstańcy Warszawy i Żołnierze Wyklęci, którzy nigdy nie chcieli się zgodzić z komunistycznym zniewoleniem, byli tacy i tu w Gołyminie.
Nie da się usunąć z kart historii Polski – Bitwy pod Gołyminem i tych żołnierzy francuskich, którzy przynosząc nam wolność pozostali w niej tu na zawsze. Nie należy porównywać ich nigdy z zaborcami. Największym gwarantem na to, że bitwa stoczona w 1806 r. pod Gołyminem ma duże znaczenie i nie może ulec zapomnieniu jest fakt, że w maju 1923 r. do Gołymina na miejsce tej bitwy przybył Marszałek Francji, Polski i Anglii – Ferdynand Foch głównodowodzący zwycięską koalicją w I-ej wojnie światowej. Do Polski przyjechał on na zaproszenie Rządu i Narodu II-ej Rzeczpospolitej. W czasie tej wizyty znalazł czas by przybyć tu do Gołymina, tej małej, biednej, mazowieckiej wsi i by w ten sposób oddać hołd swoim rodakom, którzy w tej ziemi pozostali na zawsze. Było to wielkie wydarzenie, które przekazywali nasi rodzice, dziadkowie następnym pokoleniom w ramach patriotycznego wychowania. To Marszałek Foch jest gwarantem, że Gołymina nie da się usunąć z historii. Rzadko, która miejscowość ma taką piękną historię.
Nie brakowało odwagi i determinacji żołnierzom Armii Napoleona, którzy przybyli tysiące kilometrów by tu w strasznych warunkach w błocie po pas stoczyć bitwę z rosyjskim zaborcą, abyś Ty mógł być dzisiaj Wolnym Europejczykiem. To Marszałek Foch dzień 11 listopada ogłosił dniem zakończenia I wojny światowej. Marszałek Józef Piłsudski wybrał ten dzień na Święto Niepodległości wiedząc, że temu dniu Polacy ją zawdzięczają po 123 latach niewoli. Dzisiaj zastanówmy się: ,,czy potrafimy docenić to święto za które tysiące naszych przodków oddało życie’’? ,,Czy dla oddania szacunku swoim przodkom, którzy spoczywają na tym cmentarzu przyniesiesz w ten dzień biało-czerwone kwiaty’’? Jeżeli ktoś z Państwa znajdzie się kiedyś w Paryżu i stanie w Kościele Inwalidów między grobowcem Cesarza Napoleona i Marszałka Focha niech uświadomi sobie, że Ci dwaj wielcy Francuzi, Europejczycy, Katolicy byli tu w Gołyminie. To dzięki nim Polska po latach niewoli wróciła jako niepodległe państwo na mapę Europy. Dzieło wyniesienia Polski na niepodległość, którego nie udało się w pełni dokonać Napoleonowi, zrealizował w 1918 r. na Konferencji Paryskiej Marszałek Ferdynand Foch.
Na zakończenie dodam, że w tym roku 19 października obchodzić będziemy 200-setną rocznicę śmierci Księcia Józefa Poniatowskiego, który do końca wierny był Napoleonowi. Walczył dzielnie w Bitwie Narodów pod Lipskiem, zginął w falach Elstery. Walcząc do końca przeczuwał, że przegrana Napoleona wymaże Polskę na ponad 100 lat z mapy Europy. Mundury wojska Księstwa Warszawskiego widzicie, stoją w nich rekonstruktorzy. Żołnierzami w takich mundurach dowodził Książe Józef Poniatowski. Bierzmy przykład ze swoich sąsiadów Niemców. Oni szanują swoją historię na każdym kroku corocznie. W bieżącym roku w październiku w 200-setną rocznicę bitwy pod Lipskiem odbędzie się wielka rekonstrukcja, w której ma wziąć udział kilka tysięcy rekonstruktorów z całej Europy. Tam na pewno o Poniatowskim i Jego bohaterskich szarżach usłyszymy zapewne więcej niż z polskich środków masowego przekazu mimo, że Książe Józef Poniatowski był Polakiem-jednym z niewielu obcokrajowców wśród 26 Marszałków Armii Napoleona.
Informacje o Gołyminie i tej bitwie możemy znaleźć na stronach internetowych wielu państw Europy. Napoleon poprzez stoczoną tu z rosyjskim zaborcą bitwą i długim Jego pobytem w tym miejscu, zapewne zasłużył na to by bardziej uwypuklony był na pomniku w Państwa miejscowości. Jego postać na koniu na tym pomniku byłaby najlepszym odzwierciedleniem jego wysiłku w walce z zaborcą a zarazem przybliżałaby Gołymin do Europy i przyciągnęłaby tysiące turystów-sympatyków, entuzjastów napoleońskiej epoki.
Apeluję do Państwa Drodzy Mieszkańcy Gołymina i okolic, Drodzy Goście nie zapominajmy o Napoleonie Bonaparte. To dzięki jego wysiłkowi zrodził się tu zalążek niepodległej Polski, która wróciła po latach niewoli na mapę Europy.
Chciałbym podziękować serdecznie Księdzu Proboszczowi Markowi Świgońskiemu za możliwość dokonania odczytu na temat epoki napoleońskiej tutaj w tej gołymińskiej świątyni, Panu Wójtowi Andrzejowi Chrzanowskiemu za zaproszenie nas do Gołymina i zorganizowanie imprezy pt. ,,Pożegnanie lata z Napoleonem’’. Szczególnie dziękuję głównemu sponsorowi Panu Wiesławowi Jakubiakowi. Dziękuję także Dyrekcji Szkoły w Gołyminie i Wszystkim osobom zaangażowanym w przygotowanie tych uroczystości jak również mieszkańcom ziemi gołymińskiej oraz wszystkim gościom za przybycie. Dziękuję Wszystkim rekonstruktorom, którzy mimo wielu obowiązków i tradycyjnego narzekania w Polsce, tj. ,,nie mam czasu’’ zdołali i przyjechali do Państwa z żywą lekcją historii z odległych miejsc: P4PXW z Ostrołęki, Płocka, Warszawy, Legionowa; 4Pułkowi Piechoty Królestwa Polskiego z Ostrołęki, 1 Pułkowi Piechoty Legii Nadwiślańskiej z Ciechanowa, Rypina, Pani Agnieszce Mackiewicz-Skurzyńskiej z Płocka, która uświetniła naszą uroczystą mszę pięknym śpiewem. Dziękuję również Waszym sąsiadom z tej Parafii, którzy mieli odwagę i wzięli udział w rekonstrukcji, mianowicie: Michałowi, Stanisławie i Aleksandrze Włodarczyk z Nowego Gołymina, Bogdanowi Gilertowi z Watkowa, Piotrowi Sawickiemu, Łukaszowi Jaszczakowi z Woli Gołymińskiej, Annie Głowackiej i Andrzejowi Chrzanowskiemu. Możemy teraz powiedzieć śmiało, że nie tylko w pobliskiej Mławie mieszkańcy biorą czynny udział w rekonstrukcji ale również tutaj w Gołyminie. Bądźmy z tego dumni. Na koniec dziękuję Swojej Kochanej Żonie za wyrozumiałość i to, że mogę rozwijać swoje zainteresowania historyczne a Synowi za to, że jesteś. Myślę, że nie jesteśmy tu ostatni raz i jeszcze się zobaczymy.
Poproszę o Brawa dla Wszystkich. Chciałbym jeszcze zaprosić Wszystkich po mszy świętej pod pomnik gen. Karola Zielińskiego gdzie oddamy mu hołd i salwę honorową a następnie przejdziemy na rynek gdzie pokażemy krótki pokaz musztry zakończony poborem nowego rekruta do wojska o który zobowiązany był zadbać od dnia wczorajszego Pan Wójt Andrzej Chrzanowski.
Dziękuję. Szczęść Boże.
Nasz Gołymin