|
Prezentacja wideo wykonana na spotkanie rodu Gołyńskich, jakie odbyło się 25 października 2014 r. w Białołęce.
W czerwcu 2015 r. wykonano II wersję.
![]() Od początku czerwca 2012. rozpoczęło działalność „Towarzystwo Miłośników Ziemi Gołymińskiej”. Osoby zainteresowane działalnością w tym stowarzyszeniu, lub wyrażające jakiekolwiek zainteresowanie współpracą prosimy o kontakt. Materiały do pobrania /pdf/ |
Materiały do pobrania /word/
Regulamin - Deklaracja
OGŁOSZENIA
|
Generał Karol Zieliński
Karol Zieliński pochodził ze znanej i zasłużonej dla Mazowsza i kraju rodziny, pieczętującej się herbem Świnka.
Urodził się 28 kwietnia 1787 roku we Lwowie, w małżeństwie Stanisława i Honoraty Zielińskich. Nieznane są bliżej losy młodego Karola do chwili rozpoczęcia służby wojskowej. Szkołę elementarna ukończył u o.o. Bernardynów, następnie zapisano go do 2 gimnazjum lwowskiego. Zachował się w opinii współczesnych, jako zdolny i pracowity chłopiec; nie bardzo wiadomo jednak, czym zajmował się później. Służbę wojskowa rozpoczął 3 lipca 1808 roku w 2 pułku piechoty Księstwa Warszawskiego. Po blisko roku, 20 marca 1809, otrzymał awans na podporucznika. Brał udział w napoleońskiej kampanii roku 1809. 22 października 1810 roku został porucznikiem. Epolety kapitana woltyżerów nosił od l czerwca 1812; przez cały czas będąc na służbie 2 pułku piechoty Księstwa Warszawskiego. Z pułkiem tym 17-18 sierpnia 1812 roku walczył pod Smoleńskiem. Tam, dzięki zręcznemu manewrowi 2 i 3 kompania 2 p.p., szykim atakiem zdobyły park i ogrody przedmieść Słaboda Raneńska. Pod cesarzem Napoleonem walczył w bitwie pod Możejskiem, a za okazane męstwo w rozkazie z 11 października 1812 roku został przedstawiony do odznaczenia Krzyżem Kawalerskim Legii Honorowej. Po klęsce armii francuskiej nastąpił jej szybki odwrót. Późna zimą 1813 roku Zieliński był już w Polsce.
14 lutego 813 roku dowodzone przez generała Jeana Louisa Reyniera cofające się wojska zostały zaatakowane przez generała Ludwika Wittegensteina. Pułk Zielińskiego, wchodzący w skład oddziału generała Edwarda Żółtowskiego, spod Kalisza wycofał się przez Prusy do Saksonii. Blasku żołnierskiej Mimi Torgan. Dowodzona przez marszałka Michała Neya armia francuska uciekała w takim nieładzie, że pozostawiono nie zabezpieczone tyły. Osłania je jedynie, z dużym powodzeniem, kompania woltyżerów Zielińskiego. Za roztropność tam okazana na wniosek M. Neya nadano Zielińskienu rozkazem dnia 12 października 1813 roku. Krzyż Oficerski Legii Honorowej. Od stycznia 1814 roku Zieliński służył w oficerskiej gwardii narodowej, której dowódca był od października 1813 roku generał Stanisław Wojczyński. W stopniu kapitana pozostał w gwardii do upadku Napoleona. Następnie przeszedł na służbę do batalionu wzorowego strzelców pieszych, a od 28 września 1814 roku był oficerem grenadierów gwardii. Stopnie kariery wojskowej, dzięki zdolnościom, oddaniu służbie i wrodzonej dyscyplinie pokonywał stosunkowo szybko. W wieku 33 lat, 7 czerwca 1820 roku otrzymał awans na majora a la siute, a szefem sztabu 2 dywizji piechoty był 24 czerwca 1820 roku. W 1822 roku trzydziestopięcioletni Karol Zieliński wstąpił w związek małżeński z Helena Wołowiczówna. Z małżeństwa tego urodziło się pięcioro dzieci: Aleksandra, Natalia, Gustaw, Hipolit, Karol.
2 października 1823 roku Zieliński został podpułkownikiem wojsk Królestwa Polskiego. Gdy 3 września 1826 roku ustanowione zostało dowództwo piechoty jej szefem mianowano generała-defetystę Izydora Krasińskiego, który 2 maja 1820 roku brał udział w „pierwszej i ostatniej koronacji carskiej w Warszawie", dzierżąc w ręce chorągiew królewską Wraz ze zmianą dowódcy rozpoczął się proces powolnej reorganizacji armii. Dekretem z dnia 19 września 1826 roku podpułkownik Zieliński został zatrudniony do reformowania dowództwa piechoty. Wespół z generałem Izydorem Krasińskim zaproponowali podział żołnierzy według dyscypliny na trzy klasy. „Karę cielesny utrzymano tylko w ostatniej klasie; żołnierz 1 klasy za uchybienie lub niezręczność w służbie mógł dostać się do klasy 2, za przewinienie przeciw honorowi -do klasy 3. W jeździe utrzymano dawny stan rzeczy, ale tutaj sama opinija oficerów ograniczała do minimum stosowanie tych kar". 25 grudnia 1826 roku Zieliński został szefem sztabu piechoty. Niedługo przed wybuchem powstania listopadowego, 14 września 1827 roku skierowano go na tzw. reformę, a 6 października 1830 roku dymisjonowano. Kiedy wieczorem 29 listopada 1830 roku sprzymierzeni rzucili hasło do powstania, był jednym z pierwszych wyższych oficerów, którzy stanęli po ich stronie. Utworzono Rząd Tymczasowy z Adamem Czartoryskim. Naczelnym wodzem mianowano generała Józefa Chłopickiego. W tym czasie w Warszawie głośna była sprawa trzech wdów po polskich generałach; generałowej Siemiątkowskiej, Potockiej i Haukowej. Chodziło im o cofnięte prawo do emerytury po mężach, według którego rodzinie generała, któryj nie poległ na polu walki renta takowa nie przysługiwała. Podpułkownik Zieliński stanął w ich obronie i wykazał słuszność ich żądań. Zmusiło to nawet Rząd Narodowy do zmiany wcześniejszej ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym, wdów i rodzin poległych w sprawie narodowej". W celu m.in. sprawnej aprowizacji wojska powołano Komisję Rządową Wojny. Składała się ona z ministra i trzech dyrektorów, którzy stali na czele Dyrekcji: Materiałów Artylerii i Inżynierów, Osób i Ruchu oraz Rachunkowości. W grudniu, wobec niedyspozycji generała Józefa Rautenstrancha Radcy Stanu i Generalnego Dyrektora Dyrekcji Osób i Ruchu w Komisji Rządowej Wojny, oddelegowano na jego miejsce Zielińskiego. W lutym 1831 roku Rząd Narodowy, po konsultacji z Naczelnym Wodzem, dokonał zmian w Komisji Rządowej Wojny. 12 lutego Zieliński zatwierdzony został sekretarzem generalnym . Na tydzień przed tą nominacją - 5 lutego pisano do Adama Radziwiłła: "Gdy Komisja Rządowa potrzebuje zapełnić miejsce sekretarza generalnego, proponuje ppłk. Karola Zielińskiego, z posunięciem na pułkownika". Było to po tym, jak rząd Narodowy nie przyczynił się do wniosku A. Radziwiłła o awansowanie na generała brygady pułkownika Henryka Kamieńskiego. Ostatecznie Zieliński został 25 lutego 1831 roku mianowany sekretarzem i pułkownikiem.
6 lutego do Królestwa wkroczyła stupietnastotysięczna armia rosyjski pod dowództwem feldmarszałka Iwana Dybicza. W pierwszych miesiącach tej nierównej wojny miał swój udział i K. Zieliński. Walczył m.in. kwietnia pod Kuflewem. Tymczasem wśród generalicji i wyższych oficerów trwały spory i konflikty, miedzy innymi o kolejność awansowania i przestrzegania zasady starszeństwa". W liście z 12 czerwca 1831 roku Zieliński pisał do księcia Radziwiłła: „Niech Waszą Xsiążęca Mość nie dziwi że w własnej sprawy do Waszej Książęcej Mości przemawiam. Nie poważyłbym się tego czynić, gdybym w mej duszy nie byt przekonanym ze słuszności, ze sprawiedliwość za mną przemawia. /.../ abym ciągle miał być wyprzedzanym w awansie przez młodszych w wieku Pułkowników".
W lipcu i sierpniu 1831 roku generał Jan Skrzynecki wywołał wiele niesnasek swoimi awansami generalskimi. Ostro zareagowali na nie generał M. Rybiński dowódca l dywizji piechoty i pułkownik Zieliński, poddając krytyce kryteria awansowania. Jeszcze raz ambicja pułkownika dała znać o sobie kiedy 17 sierpnia prezesem Rządu Narodowego został generał J. Krukowiecki, jeden z najzdolniejszych generałów powstania, wychowanek wiedeńskiego zakładu naukowego Theresianum. Tym razem Zieliński wraz z Romanem Sołtykiem wręcz domagali się nominacji generalskich. J. Krukowiecki zanotował w swoim dzienniku: „Roman Softyk codziennie do mnie łazi, żebym go mianować generałem, za Zielińskim przemówił generał Morawski, ale żaden nim nie będzie, chyba bym chciał naśladować Skrzyneckiego.
18 stycznia 1831 roku generał J. Krukowiecki aresztując działaczy Towarzystwa Patriotycznego, zdławił ostatnia redutę demokracji. Uczynił to w dniu, w którym armia rosyjska stała u wrót Warszawy. 12 września upadła reduta wolska, bohatersko broniona przez generała Józefa Sowińskiego. Sejm upoważnił J. Krukowieckiego do ewentualnych pertraktacji dotyczących kapitulacji Warszawy. Doszło do kolejnych zmian kluczowych stanowiskach. Prezesem Rządu został Bonawentura Niemojowski. "Na wiceprezesa Rządu powołał Zielinskiego, ówczesnego sekretarza komisji wojny: na wodza poczciwego jenerała Małachowskiego - obie nieszczęśliwe nominacje. Jeżeli kiedy, to teraz wśród tych trudnych liczności do kierunku trzeba było mężów zdolności i charakteru. Obydwaj zanominowoni zaś nie posiadali nic z tych przymiotów. Zieliński za Księstwa Warszawskiego, waleczny kapitan piechoty, lecz nic więcej: teraz wśród powstaniu okazywał się wielce czynnym, szczególnie, kiedy na początku wojny przy jenerale Klickim, jako szef sztabu został i w nagrodę sekretarzem był nominowany, i to było jedyne dla jego zdolności miejsce.
Miedzy urzędem sekretarza, a wiceprezesem Rządu wielka różnica zachodzi. /.../ po tej nominacji waleczny jenerał Lewicki zawołał: "Rewolucya w farsę się zamieniłaś- ". Generał Kazimierz Małachowski postanowił kontynuować obronę stolicy. Zwołał Radę Wojenną. W jej skład, oprócz generałów: Izydora Kramińskiego, Wojciecha Chrzanowskiego, Jana Tomickiego i Tadeusza Suchorzewskiego, wszedł również pułkownik Zieliński. Nie widząc możliwości obrony Warszawy generałowie rozważali jej kapitulację. Tymczasem generał Teodor Fryderyk Wilhelm Berg przedstawił warunki poddania miasta: Po dyskusji generałowie postanowili, "że warunki podane przyjąć trzeba i submisję uczynić. Szczególnie za tym gardłowali Zieliński, ów wiceprezes Rządu, pułkownik Klemensowski" . Wojsko postanowiono przegrupować w rejon Płocka. Akt kapitulacji wyszczególnia oddanie Warszawy lewobrzeżnej, Pragi i mostu na Wiśle. Na oddanie mostu nie zgadzał się generał Henryk Dembiński. Jednak po usilnych zabiegach generała I. Krasińskiego i pułkownika K. Zielinskiego ustąpił. Akt kapitulacji podpisał 8 września generał Kazimierz Małachowski, a nazajutrz złożył na ręce Rządu dymisję. Wojska carskie wkroczyły do Warszawy.
Za zmierzch powstania przyjmuje się dzień 7 września, godzinę 21 kiedy to Władysław Ostrowski dokonał zamachu. Nowym naczelnym wodzem został generał M.Rybiński, awansowany do stopnia generała dywizji. Podniesiono równocześnie do stopni generałów brygady dotychczasowych pułkowników: Karola Zielinskiego i Romana Sołtyka. "Po kapitulacji Warszawy za wojskiem wyszedł i sejm, jak kto mógł: na bryczce, konno i pieszo. W stajniach Modlina pokotem rozłożyli się posłowie na wypoczynek. Nazajutrz przeprowadzili się do Zakroczymia i zajęli klasztor o.o. Kapucynów, gdzie w liczbie osiemdziesięciu kilku członków otworzyli posiedzenie i 18 września uchwalili Gwiazdę Wytrwałości. Z Zakroczymia cień wodza, cień sejmu, cień rządu - wszystko przeniosło sie do Płocka". Książę Adam Czartoryski "nie należał więc do tej procesji smutnej, na której czele już celebrował pułkownik Zieliński, człowiek poczciwy i rozsądny, lecz kogóż miłość własna nie zaślepi, obrany przez tych na włóczęgę, poświecona hałastrę prezesem rządu jechał na koniu miedzy tłumami".
Wrzesień 1831 roku przebiegał na debatach, oczekiwaniach na to, co przyniesie czas z jednej strony, i na próbach ratowania tego co jeszcze dało się ratować, z drugiej strony. Po przegrupowaniu wojsk w rejon Płocka, 2 września, w płockim ratuszu zebrał się o godz. 11 na ostatniej debacie bezdomny Sejm Królestwa Polskiego. Obecnych na sesji płockiej było Ul posłów i 2 senatorów. Między innymi Joachim Lelewel, minister wyznań religijnych i oświecenia publicznego . Przewidując upadek powstania i uważając, że Sejm musi dać wyraz dążeń narodu do niepodległości, Joachim Lelewel, na historycznej płockiej sesji Sejmu powiedział: "w Narodzie znajda się siły nowe". Generał Karol Zieliński, wobec niewiary w dalszy sens walki, 23 września podał się do dymisji. Wraz z nim prośby o zwolnienie ze służby czynnej złożyli generałowie Wacław Sierakowski i Józef Mroziński. 27 września 1831 roku armia polska wyruszyła z rejonu Płocka, poprzez Szpetel ku granicy pruskiej. Był to już kres powstania. Broniła się jeszcze blisko siedmiotysięczna załoga Modlina. Po dwóch tygodniach, 21 października, padł ostatni bastion Królestwa Polskiego-twierdza Zamość-dzielnie broniona przez generała Jana Krupińskiego. Rozpoczęła się era rządów Iwana Paskiewicza. Zieliński pozostał w kraju, nie zdecydował się na dobrowolny emigrację. Rychło jednak został aresztowany i osadzony w więzieniu Stanu, w Pałacu Warszawa, oficynie Pałacu Saskiego od strony Krakowskiego Przedmieścia. Razem z nim uwięzionych było od 7 marca 1832 roku 15 posłów polskich i senator Michał Potocki. Wielu z nich, a wraz z nimi i Zielinskiego przeniesiono później do więzienia u Karmelitów na Lesznie. Dla jednych był to przystanek przed zsyłką na Sybir, innych - w tym byłego posła Floriana Sucheckiego -uwolniono. Kiedy po jedenastomiesięcznym pobycie Suchecki opuszczał więzienie, Zieliński takimi słowami wpisanymi do albumika żegnał towarzysza niedoli Długo jeszcze nie dane mu było być wolnym. Wreszcie zdobył się na czyn, który nie przydaje mu chluby. W manifeście cara Mikołaja l, z dnia 4 września 1834 roku w 57p. znalazł się taki casus: „Z uwagi na żal okazany przez Karola Zielińskiego, dymisjonowanego podpułkownika, wyrokiem Sądu na jednoroczne więzienie ciężkie skazanego, tudzież przez wzgląd na zeznania jego, iż do przyjęcia tytułu Vice-Prezesa nieprawego Rządu w Zakroczymiu wznowionego przymuszony był groźbami powstańców, szczególnie zaś na okoliczność że pomnieniony Zieliński wkrótce po opuszczeniu służby w ich szeregach odnowił przysięgę na wierność Nam i stawili się przed Sadem udzielone mu zostaje od Nas najłaskawiej przebaczenie, i tenże uwolniony jest od wyrzeczonej przeciw niemu przez Sąd kary"...
Karol Zieliński był nieposesjonatem, toteż po uwolnieniu osiedlił się we wsi Garnowo Skierdy, parafii gołymińskiej. Zamieszkał wraz z rodzina w dworku, dzisiaj już nie istniejącym. W rok po ogłoszeniu manifestu cara "22 września 1835 roku do proboszcza parafii gołymińskiej, zgłosili się: byty major Wojsk Polskich zamieszkały w Garnowie Skierdach - Seweryn Pagowski i posesor dzierżawny wsi Ruszkowo - Jan Grabowski tamże zamieszkały i oświadczyli zgodnie że w dniu 19 września 1835 roku o godzinie 11 rano umarł Karol Zieliński były podpułkownik Wojsk Polskich, zamieszkały w Garnowie Skierdach".
* * *
Jakim człowiekiem, żołnierzem i politykiem był generał Karol Zieliński? Wychowanie wyniesione z domu rodzinnego zdaje się wskazywać, iż wybór stanu oficerskiego nie był przypadkowy. Był aktywnym uczestnikiem wszystkich, ważnych dla Polski, wydarzeń dziejowych. Kiedy zarysowała się szansa wskrzeszenia dawnej Rzeczypospolitej przy pomocy cesarza Napoleona, walczył, jak większość Polaków, pod jego dowództwem. Dzięki zdolnościom i zmysłowi strategicznemu odnosił na każdym szczeblu dowodzenia mniejsze i większe sukcesy. Nie zawsze zjednywał sobie przyjaciół nowatorskimi próbami zmian dotychczasowego porządku.. Tak było np. kiedy zaproponowano nowy podział wojska według dyscypliny. Śmiała obrona wdów po generałach polskich, też nie przez wszystkich przyjęta została życzliwie. Dotychczasowa postawa Zielińskiego zaczęła się chwiać, kiedy szansę powstania listopadowego poczęły maleć. Najpierw opowiada się za oddaniem Rosjanom Warszawy, kiedy otrzymuje upragniony awans generalski wstępuje w niego nowy zapał, ale po kilkunastu dniach, kiedy klęska powstania jest nieuchronna, podaje się do dymisji. Postawa taka nie była jednak wówczas zjawiskiem odosobnionym. Więziony po upadku powstania listopadowego pułkownik zdecydował się na akt bardzo kontrowersyjny. Nie są bliżej znane motywy jego kroku. Cesarz łaskawie przebaczył. Przekazy ustne mówią o tym, że w powstaniu Zieliński odniósł ciężka ranę nogi. Być może to, w połączeniu z depresją psychiczna, która później dała znać o sobie, w części usprawiedliwiają takie postępowanie.
Okoliczności jego śmierci są niejasne. Marek Tarczyński w „Generalicji powstania listopadowego" podaje, że zginął w wypadku. Parafialny akt zgonu ogólnikowo podaje - "umarł". Dużo jest jeszcze sytuacji niejasnych i luk w życiorysie generała brygady Karola Zielińskiego. Z przedstawionego wyżej materiału wyciąganie daleko idących wniosków byłoby zbyt ryzykowne. Stan badań nad tą postacią jest ubogi. Szerzej wspominają Zielińskiego współcześni mu Stanisław Barzykowski i Kajetan Koźmian.
Inni traktują postać tę bardzo marginalnie. Więcej uwagi poświęca mu w swojej pracy Marek Tarczyński. Zasadniczo jednak stan badań jest wręcz ubogi. Zamierzeniem tego szkicu jest zapoczątkowanie gruntowniejszych badań nad działalnością wojskową i polityczną Karola Zielińskiego.
Autorem powyższego opracowania jest historyk, były Vice dyrektor Muzeum Szlachty Mazowieckiej w Ciechanowie - Jerzy Pełka, natomiast na stronach wikipedii ukazał się dopisek (niestety autor anonimowy)- "Po żniwach, podczas oglądania wieczorem 17 września 1835 r. pracy nowo zakupionej do majątku Garnów parowej młockarni, zbliżył się do niej niebezpiecznie i został porwany przez jej koło, tryby i ostrza. Nie zginął na miejscu, lecz zmarł następnego dnia o godzinie 10 rano (zapis pod poz. 25 na karcie 51 w księdze zmarłych parafii gołymińskiej za rok 1835). Legenda rodzinna mówi, że odruchowo cofnął się w jej pole pracy na widok wjeżdżającego na teren oddziału kozaków."
Tragiczny los podzielił też dwór w Garnowie w którym mieszkał Karol Zieliński. W latach powojennych większość dworków ziemiańskich na terenie gminy trafiała w "rece ludy" - robiono tam szkoły, przeznaczano na biura różnym spółdzielniom, lub na mieszkania ubogim i tak przetrwały do naszych czasów. Tez zaś został rozebrany to piwnic, a mieszkańcy wsi "nie pamiętaja jak i kiedy sie to stało". (Miłośnicy spiskowej teorii dziejów mogli by wysnuć ideę że celowo ktoś zacierał ślady po tym człowieku). Szkoda. Teraz mogło by tam powstać jego muzeum i mieli byśmy atrakcję turystyczną.
Zapraszamy do galerii "Gen. Zieliński"
Nasz Gołymin